środa, 11 kwietnia 2012

Spóźniona dobra wróżka

Wróżki są podobno częścią tradycji wielkanocnej w Skandynawii. Moja dobra wróżka niestety nie zdążyła przylecieć na Wielkanoc, chociaż brakowało jej tylko wykończenia stroju. Teraz jest już skończona.



Ma 27 cm wzrostu bez czapki, a razem z nią jest długa na 36 cm. Uszyta już tradycyjnie z lnianych spodni ;) bielizna (koszulka i pantalony) jest z białej bawełnianej koszulki, natomiast kapelusz i fartuszek z niewiadomego pochodzenia pasiastego skrawka materiału. Włosy zrobione z włóczki.



Wielkanocne Tildy na ten rok uznaję za skończone :)