Wróżki są podobno częścią tradycji
wielkanocnej w Skandynawii. Moja dobra wróżka niestety nie zdążyła
przylecieć na Wielkanoc, chociaż brakowało jej tylko wykończenia stroju.
Teraz jest już skończona.
Ma
27 cm wzrostu bez czapki, a razem z nią jest długa na 36 cm. Uszyta już
tradycyjnie z lnianych spodni ;) bielizna (koszulka i pantalony) jest z białej bawełnianej
koszulki, natomiast kapelusz i fartuszek z niewiadomego pochodzenia
pasiastego skrawka materiału. Włosy zrobione z włóczki.
Wielkanocne Tildy na ten rok uznaję za skończone :)
Wielkanocne Tildy na ten rok uznaję za skończone :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz